niedziela, 9 listopada 2014

Antyperspirant w kremie, możliwe?

 Rynek kosmetyczny co raz częściej zaczyna nas zaskakiwać. Ciągle pojawią się innowacje - w końcu wszystko idzie do przodu. Ja jestem osobą lubiącą takie nowinki, dlatego też kiedy zobaczyłam antyperspirant w kremie nie mogłam się temu oprzeć. Od razu byłam ciekawa co to jest, z czym się je itd. Cóż.. wrzuciłam do koszyka i tak zagościł u mnie na półce. W tym poście przybliżę Wam jego sylwetkę: GARNIER NEO intensywny antyperspirant - niewidoczny suchy krem!


DZIAŁANIE - czyli co obiecuje producent.
Pierwszy antyperspirant od Garniera o formule suchego kremu zawierający 80% składników pielęgnacyjnych, by chronić delikatną skórę pod pachami. Zapewnia intensywną ochroną na 48h, regenerację i miękkość skóry oraz jest niewidoczny na skórze i ubraniach.

DOZOWNIK
Miękka powłoka, którą bez problemu suniemy po skórze.

JAK STOSOWAĆ?
Delikatnie wycisnąć niewielką ilość produktu. Użyłaś odpowiednią ilość produktu, 
jeżeli krem natychmiast wchłonął się do sucha.

SKŁAD

Moje zdanie: Bardzo zaintrygował mnie ten kosmetyk, lecz podeszłam do niego pozytywnie nastawiona. Prowadzę aktywny tryb życia, 2 razy w tygodniu chodzę na siłownię. Na początku czułam się tak, jakbym w ogóle nie użyła antyperspirantu, jednak zauważyłam, że ślady potu są zminimalizowane, a przy normalnym wysiłku wręcz niewidoczne. Jedyne co mi przeszkadza, to zapach. W wersji Fruity Flower jest on bardzo kwiatowy, próbuje być świeży, ale po aplikacji mu to nie wychodzi. Przez to czuję się trochę niekomfortowo. Muszę nadrabiać ten fakt perfumami. Ale chyba nie o to chodzi w antyperspirancie, dlatego nie przyjmę tego jako karygodną wadę ;) Aplikacja jest prosta i przyjemna. Produkt zawiera się w tubce, dlatego przez naciśnięcie otrzymujemy produkt, który nanosimy na skórę. Dzięki odpowiedniemu dozownikowi wręcz nie da się zaaplikować zbyt dużej ilości kremu. Ładnie sunie po skórze, nawilża ją. Bez problemu możemy go użyć po depilacji, ponieważ nie podrażnia, a wręcz łagodzi. Jeśli chodzi o 48h trwałość to.. wybaczcie mi, ale myję się codziennie :) Jednak 17h wytrzymuje na pewno ;) Istnieją jeszcze inne wersje zapachowe: Soft Cotton, Shower Clean, Fresh Blossom i Fragrance Free.
Cena: 13,49/40ml (Rossmann)

Co Wy sądzicie na jego temat?
Pozdrawiam ; *

13 komentarzy :

  1. Pierwszy raz widzę takie cudo, ale chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam swojego ulubieńca, ale może spróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam u kolezanki ową nowość, ostatnio każdy o tym pisze. Nie miałam możliwości wypróbować, gdyż jestem wierna antyperspirantom w spray-u :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś na pewno wypróbuję ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Z zaciekawieniem oglądałam jego reklamę w TV, ale nie zaciekawił mnie na tyle bym chciała go kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam i jestem bardzo, bardzo zadowolona :) Wersja soft cotton ma delikatny, dyskretny zapach, który dość szybko się ulatnia i nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo rożen opinie o tym kosmetyku krążą w sieci. dobrze, że u Ciebie się w zasadzie sprawdził, ja lubię kwiatowe zapachy

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz widzę taki wynalazek, chętnie wypróbuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten sam wariant zapachowy tego antyperspirantu ;) Na razie mam co do niego mieszane uczucia. W przypadku 12 godzinnej zmiany w pracy - nie spisuje się za dobrze, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale to jest czad! Chyba bede musiala sprobowac!

    OdpowiedzUsuń
  11. Widziałam reklamę i jestem tego ciekawa. :)
    __________________
    pisane-atramentem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ochotę go wypróbować! :)

    OdpowiedzUsuń

Witaj na moim blogu :)
Jeśli Ci się tu podoba - zostań, zaobserwuj i oczywiście zostaw po sobie ślad! ;*

Jeśli nie - podziel się ze mną swoją opinią. Z chęcią przyjmuję wszelką krytykę.

Pozdrawiam i życzę miłego dnia!
Paulina.